
Zdjec nie mam, bo niestety fotografowanie jest zabronione. Ale ile sie za to napatrzylam.... bylo na co. Dominowal francuski shabby styl, najbardziej zachwycilo mnie stoisko Miljögården oraz Dommo by Gawor. Wystawiali piekny szaro-krysztalowy zyrandol, ktory totalnie mnie zachwycil, niestety na targach nie mozna bylo nic kupic. Piekne rzeczy prezenowane byly tez przez niemiecka firme Huebsch.
Jako fanka mydel na dluzsza chwile zatrzymalam sie przy stoisku marki Lucia, ktora prezentowala pieknie pachnace i wspaniale opakowane mydelka. Wlasciciel byl z Danii, wiec nawet sobie chwile pokonwersowalam odkurzajac dawno nie uzywany juz przeze mnie jezyk.

Na dluzsza chwile zatrzymalam sie tez przy bizuterii. Absolutnie zachwycila mnie marka Snö of Sweden. Mysle, ze wkrotce stane sie posiadaczka tego oto, jakze skandynawskiego naszyjnika. Nawet nie sa jakies szczegolnie drogie.
Naprawde zalowalam, ze nie jestem wlascicielka sklepu, bo na pewno wyszlabym z tych targow z duzym zamowieniem. Coz, moze kiedys sie pokusze o otwarcie czegos swojego. Caly czas szukam pomyslu na to, co bede robila po czterdziestce, bo nie sadze, by moj obecny zawo okazal sie na tyle laskawy, bym mogla w nim dluzej wytrwac.
Zgromadzilam cala mase ulotek, zeby nie zapomniec wszystkich marek i moc w swoim czasie do nich wrocic, poogladac.
Zachwycila mnie wizytowka marki Lucia, w ksztalcie mydelka, jakie oferuje:

A osobny post napisze o marce bizuteryjnej Känsla of Sweden:

Pozdrawiam cieplo
Marta